Któż z nas nie lubi jagodzianek? A gdyby tak zaserwować je w wersji MAXI? Zdecydowanie tak!
Dziś drożdżowy placek z borówkami, zwany też przeze mnie mega jagodzianką. Jest po prostu przepyszna! Pozycja obowiązkowa letnich wypieków 😉 SMACZNEGO!
Placek drożdżowy z borówkami – mega jagodzianka
Składniki:
- 1 kg mąki pszennej
- 2 jaja
- 350 g cukru
- 100 g drożdży
- 250 g masła
- 0,5 l mleka pełnotłustego
- 1/2 łyżeczki kurkumy w proszku
- szczypta soli
Kruszonka:
- 50 g masła
- 50 g mąki
- 50 cukru
Do wypełnienia ciasta: świeże borówki (ok. 1 kg)
Drożdże rozetrzeć z łyżeczką cukru, łyżeczką mąki i ciepłym mlekiem (5 łyżek). Odstawić do wyrośnięcia.
Mąkę przesiać do miski, zrobić w środku dołek, dodać utarte z cukrem żółtka, wyrośnięty rozczyn drożdżowy, ciepłe mleko i kurkumę. Zagnieść.
Wyrabiać tak długo, aż ciasto będzie odchodziło od rąk. Wówczas dodać ciepłe stopione masło i dalej wyrabiać. Posolić i jeszcze krótko wyrabiać.
Ciasto nakryć ściereczką i postawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Zrobić kruszonkę: zagnieść mąkę, masło i cukier, żeby uzyskana masa lekko się kruszyła.
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Zrobić dwa placki, na które rozsypać borówki (dowolna ilość) i zawinąć jak dużą bułkę. Ułożyć na dużej płaskiej blaszce od piekarnika, na papierze do pieczenia. Można posmarować lekko żółtkiem, posypać kruszonką. Pozostawić 10 minut do wyrośnięcia. Wstawić do nagrzanego do 120 stopni piekarnika. Gdy piekarnik osiągnie temperaturę 175 stopni C piec 60 minut (w tej temperaturze).
Przepis pochodzi z książki Olgi Klikowicz “Gości przy rodzinnym stole” z 1991r.
Puszyste drożdżówki z borówkami
Drożdżówki.
Ciasto drożdżowe to jedno z tych, które przyznam szczerze, w ten weekend zrobiłam drugi raz w życiu 🙂 Tak, zawsze odwlekam drożdżowe wypieki. Nie wiem, czy przez długi czas oczekiwania, czy może przez zamiłowanie do kruchych ciast. Jednak niepowtarzalna ilość borówek, która pojawiła się w tym roku w moim rodzinnym ogrodzie zachęciła mnie do dodatkowych kuchennych szaleństw, a co za tym idzie postanowiłam uraczyć mego męża i upiec słodkie “drożdżówki” z dodatkiem świeżych borówek. No cóż, muszę przyznać, że nie taki diabeł straszny, a ciepłe bułeczki zjedzone w gronie najbliższych to podwójna dawka endorfin. Częstujcie się zatem 😉 Na zdrowie!