Do steków mam słabość, od zawsze!
Do tego stopnia, że swoją pracę inżynierską poświęciłam w stu procentach wołowinie. Badałam, jak sposób obróbki cieplnej wpływa na jakość mięsa. Gdybyście kiedyś chcieli poczytać mogę pożyczyć 😉 Mam tę cudowną przyjemność współpracować od lat z Zakładami Mięsnymi Warmia z Biskupca, u których kupicie cudownej jakości mięso wołowe. Sklepy “Warmia. Sztuka Mięsa” znajdziecie w wielu miejscach w naszym województwie, a nawet w sercu olsztyńskiej starówki w restauracji Steakownia 🙂 Ich mięsna lada jest naprawdę oszałamiająca! Oczywiście na miejscu możecie zjeść cudowne steki, ale i zakupić kawałek steka, który możecie przygotować według własnego uznania. Na przykład w mojej wersji, na którą dzisiaj smacznie zapraszam.
Na dzisiejszą kolację wybrałam stek z antrykotu. To zdecydowanie jedno z tych mięs, które cechuje cudowny smak i jakość, dlatego zdecydowanie warto przygotowywać z niego steki. Na przykład takie, jak mój – medium rare, który lubi chwilę odpocząć po smażeniu. Do tego ziemniaczki w rozmarynowym maśle. I.. może jeszcze lampka wytrwanego Cabernet Sauvignon i mamy to! 😉
Smażony stek z antrykotu z ziemniaczkami w maśle rozmarynowym
Składniki:
– 1 opakowanie steku z antrykotu ZM Warmia
– 4 młode ziemniaczki
– świeży rozmaryn
– świeżo mielony pieprz
– sól gruboziarnista
– 2 łyżki masła
– 1 łyżka oleju rzepakowego
Przygotowanie:
Na patelni rozgrzej olej. Wrzuć na niego steka. Smaż trzy minuty z jednej strony. Po tym czasie przełóż steka na drugą stronę. Dodaj świeży rozmaryn. Po trzech minutach przełóż mięso na kratkę, żeby odpoczęło. Na tę samą patelnię dodaj masło i ziemniaczki ugotowane w całości. Dodaj jeszcze gałązkę rozmarynu i smaż wszystko razem, aż masło zacznie się delikatnie pienić i nabierze brązowego koloru.
Gotowego steka podawaj ze świeżo mielonym pieprzem, solą gruboziarnistą i ziemniaczkami. Wszystko polej palonym masłem. Smacznego!
*Przepis powstał przy współpracy z Zakładami Mięsnymi Warmia z Biskupca
Jesienne owoce pod owsianą kruszonką
Jesień od zawsze kojarzy mi się z szarlotką albo domowym kruchym ciastem zapiekanym z soczystymi, korzennymi śliwkami, skrytymi pod bezową chmurką. Od roku, a właściwie odkąd w domu pojawiły się dziewczynki, stałam się największą fanką szybkich i prostych deserów, stąd też w mojej kuchni w jesienne weekendy królują sezonowe owoce zapiekane pod chrupiąca kruszonką. To jest taki jesienny “must eat”.
Owoce przyprawiam tylko cynamonem, czasem też kardamonem, a na wierzch ląduje zdrowsza wersja kruszonki z mąki orkiszowej, płatków owsianych i masła. Po zapieczeniu podaję je jeszcze gorące z gałką ulubionych lodów.
Wiecie dobrze, jak cenię i uwielbiam regionalnych producentów oraz ich produkty, a zwłaszcza te sezonowe, idące z duchem czasu. Od niedawna mam niezwykłą przyjemność współpracować z jedną z pyszniejszych lodziarni w regionie, która produkuje lody tradycyjne, w duchu slow, z najwyższej jakości składników. “Szabelki” kilka dni temu w prezencie podarowały mi najpiękniejszą paczkę PR, w której znalazłam smaki lodów w jesiennym klimacie. Pojawił się smak czekoladowy, orzecha laskowego, szarlotkowy i dyniowy. Który smak postawilibyście na podium, a który zdecydowanie zostałby daleko w tyle za pozostałymi? Ha! Domyślam się – zapewne dynię, która mało kojarzy się ze słodyczą i subtelnością lodowych przysmaków. My również tak obstawiliśmy, dlatego degustajcę zaczęliśmy od czekolady, idąc dalej w stronę orzecha laskowego, zatrzymując się na szarlotce i – o zgrozo! – pochłaniając w jednej chwili całą dynię, która okazała się najcudowniejszym smakiem, jaki ostatnio przyszło mi poznać! Coś wspaniałego, a w połączeniu z gorącymi gruszkami i jabłuszkami, zapieczonymi pod kruszonką stworzyły deser idealny!
Szabelkowe, jesienne smaki lodów królują w lodziarniach i piekarniach Szabelski na Warmii i Mazurach. Sprawdźcie i delektujcie się! Tymczasem łapcie mój najprostszy, a jednocześnie najpyszniejszy przepis, który koniecznie musicie odtworzyć w listopadowy wieczór.
Jesienne owoce zapiekane pod owsianą kruszonką
Receptura na cztery porcje:
- 2 soczyste jabłka, najlepiej odmiana szara reneta, ale mogą być każde
- 2 dojrzałe gruszki odmiana konferencja
- 1 łyżeczka cynamonu mielonego
Kruszonka:
- 100 g płatków owsianych górskich
- 100 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
- 100 g mąki orkiszowej
Przygotowanie:
Jabłka i gruszki myjemy, osuszamy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w dużą kostkę podobnej wielkości. Doprawiamy cynamonem. Przekładamy do naczynia żaroodpornego.
Składniki na kruszonkę łączymy razem w misce, wyrabiając dłońmi, do połączenia składników.
Kruszonką posypujemy owoce.
Wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni C piekarnika i pieczemy około 40-45 minut.
Podajemy jeszcze gorące z zimnymi lodami.
Smacznego! 🙂
*Wpis powstał przy współpracy z marką LodySzabelki*
Świąteczny sernik

Dobrze wiecie, jak to jest z tymi świątecznymi ciastami – serniczek zawsze się zmieści!
U mnie z tymi sernikami naprawdę różnie bywało. Głównym winowajcą moich wtop był twaróg. Już teraz wiem, w jaki się zaopatrywać oraz w jaki sposób piec to królewskie ciasto, by nie opadło. Kąpiel wodna jest kluczem do sukcesu!
W tym roku marzył mi się sernik w wersji mini. Zaczęłam zatem poszukiwania tortownicy w rozmiarze 18 cm i wiecie co – od razu znalazłam! W Auchan było ich dosyć sporo. Po mojej udanej próbie tortu dla rodziców postanowiłam, że sernik na święta też musi być wyjątkowy. Obok makowca i piernika to najważniejszy świąteczny wypiek w moim domu. W niedzielę mój mąż jest w domu, więc wtedy zawsze mam więcej czasu, by poszaleć w kuchni. Minioną niedzielę wykorzystałam zatem na przygotowanie próbnego sernika świątecznego. Trochę kombinowałam z doborem składników do blaszki w rozmiarze 18 cm, ale ostatecznie próba zakończona sukcesem. I to jakim! A no takim, że jeszcze tego samego wieczoru usiadłam do zdjęć i spisywania receptury, co by mi nic z głowy nie uciekło! Mam nadzieję, że dołączycie w tym roku do świątecznego teamu #sajkosernik i będzie on zdobił Wasze stoły, a potem rozczulał rozpustnie podniebienia! Jeśli odpowiedź brzmi: TAK! – Zatem do dzieła i częstujcie się!
Świąteczny sernik
Przepis na tortownicę o średnicy 18 cm – około 12 porcji
Kruchy spód
- 250 g herbatników maślanych
- 4 łyżki stołowe płatków migdałów
- 1/2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 90 g rozpuszczonego masła
Masa serowa
- 400 g twarogu sernikowego mielonego (u mnie Piątnica z wiaderka)
- 250 g kremowego serka Mascarpone
- 160 g drobnego cukru trzcinowego
- 4 jaja rozmiar M
- 10 g cukru z prawdziwą wanilią
Masa śmietanowo-kakaowa
- 300 ml śmietany deserowej 36 %
- 2 łyżeczki cukru pudru
- 1 opakowanie śmietan-fix (opcjonalnie)
- 2-3 łyżki stołowe prawdziwego kakao
Słony karmel
- 200 ml śmietany 36 %
- 160 g drobnego cukru trzcinowego
- 50 g masła
- 1/2 łyżeczki soli
Dodatkowo do przygotowania potrzebne będą:
- blaszka tortownica 18 cm
- papier do pieczenia
- sitko do przesiania kakao
PRZYGOTOWANIE
Kruchy spód
Herbatniki pokruszyć, dodać płatki migdałów i przyprawę do piernika. Rozdrobnić wszystko na drobny pyłek blenderem. Do powstałej “mąki” dodać masło. Dokładnie wyrobić, najlepiej rękami. Dno blaszki wyłożyć papierem do pieczenia, a boki wysmarować masłem. Wylepić dobrze blaszkę powstałą masę, po czym włożyć ją na 45 minut do lodówki (możecie na dłużej, byle nie krócej 🙂 ).
Masa sernikowa
W czasie, kiedy masa ciasteczkowa zastyga, zabieramy się za przygotowanie masy serowej. Do wysokiej miski wrzucamy jaja i ucieramy je z drobnym cukrem trzcinowym. Następnie dodajemy mascarpone i twaróg. Dokładnie mieszamy na najniższych obrotach miksera. Pod koniec dodajemy cukier z prawdziwą wanilią (możecie użyć też laski wanilii albo otartej skórki z pomarańczy). Gotową masę przelewamy na ciasteczkowy spód.
Tak przygotowany sernik wstawiamy do nagrzanego do 165 stopni C piekarnika, ustawiając tortownicę do większej blaszki. Do większej blaszki nalewamy dwie szklanki wody (będziemy piec w kąpieli wodnej). Ciasto pieczemy w 160 stopniach C przez 1 godzinę i 30 minut (termo obieg). Po upieczeniu uchylamy chwilę drzwiczki piekarnika i zostawiamy ciasto jeszcze na 10-15 minut. Później sernik wyjmujemy do całkowitego ostudzenia na blat. Kiedy ciasto będzie już zimne, wstawiamy je na kilka godzin do lodówki, a najlepiej na całą noc.
Słony karmel
Dodatkowo do podania możemy przygotować karmel z solą. Do rondelka wrzucamy masło, dodajemy cukier i śmietankę. Cały czas mieszamy. Masa nie powinna wrzeć, ale lekko się gotować, żeby się nie przypaliła. Gotujemy w zależności od tego, jaką gęstość chcemy osiągnąć. Jeśli lubimy bardziej lejący karmel wystarczy gotować 5 minut od rozpuszczenia wszystkich składników. Jeśli lubicie bardzo gęstą masę, powinniście robić to od 10 do 12 minut. Pamiętajcie, że po ostudzeniu masa lekko zgęstnieje. Zawsze możecie ją na nową podgrzać i odparować. Gotową masę przechowujemy do kilku dni w lodówce.
Masa śmietanowo-kakaowa
Przed podaniem górę sernika dekorujemy masą śmietanowo-kakaową. Śmietankę ubijamy na sztywno z dodatkiem cukru pudru i ewentualnie śmietan-fixu dla lepszej stabilizacji. Ubity krem przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na górę sernika. Śmietanową masę posypujemy przez sito kakao. Możemy jeszcze przez chwile wszystko razem schłodzić w lodówce. Gotowe! Prawda, że prosto 🙂
Smacznych, wesołych świąt!
Jeśli zdecydujecie się przygotować mój sernik będzie mi bardzo miło, jeśli oznaczycie mnie w swoich Social Mediach 🙂 Pozdrawiam – Sajkofanka Smaku.
Pieczone podudzia z kurczaka faszerowane masełkiem pietruszkowo-czosnkowym
Idealny, efektowny, pyszny obiad, który zachwyci Waszych domowników i Waszych gości! Wspaniale sprawdzi się na specjalne okazje, ale i na obiad w rodzinnym gronie. Pysznie, aromatycznie, zdrowo!
Częstujcie się!
Pieczone podudzia z kurczaka faszerowane masełkiem pietruszkowo-czosnkowym
Receptura na pięć porcji
Składniki:
- 10 kawałków podudzi z kurczaka ZM Warmia (tzw. „pałki”)
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 2 łyżeczki papryki słodkiej
- 1 łyżeczka kurkumy
- Świeżo mielony pieprz i sól wg uznania
Masełko pietruszkowo-czosnkowe:
- 50 g masła o zawartości 82% tłuszczu
- Pęczek natki pietruszki
- 1 duży ząbek czosnku
- Szczypta soli
Dodatkowo do pieczenia:
- 2 cebulki białe
- 2 marchewki
Do podania:
- Kasza bulgur
- Mała puszka zielonego groszku
- Świeży tymianek
Przygotowanie:
Podudzia z kurczaka oczyścić. Dolną część podudzia z kostką, którą zazwyczaj trzymamy w dłoni, oczyścić ze skóry i włókien. Tak oczyszczone podudzia przyprawić olejem, słodką papryką, kurkumą, solą i pieprzem. Włożyć na dwie godziny do lodówki. W tym czasie przygotować masłeko pietruszkowo-czosnkowe.
W miseczce połączyć miękkie masło z posiekaną natką pietruszki przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Doprawić szczyptą soli.
Wyjąć podudzia z lodówki. Kiedy nabiorą już temperatury pokojowej faszerować obficie pod skórą wcześniej przygotowanym masełkiem.
Podudzia ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Między podudzia ułożyć pokrojoną w piórka cebulkę i pokrojone w grubsze plastry marchewki. Wstawić blaszkę do piekarnika nagrzanego do 185 stopni C i piec przez 30 minut pod przykryciem. Po tym czasie odsłonić podudzia i podlać je obficie tłuszczykiem, który wytopił się z mięsa. Można tę czynność powtórzyć dwa razy. Piec jeszcze przez około 30-40 minut, aż skórka będzie rumiana. Podawać od razu.
Podudzia podawać z ugotowaną kaszą bulgur połączoną z zielonym groszkiem i listkami świeżego tymianku.
Smacznego!
*Przepis powstał przy współpracy z Zakładami Mięsnymi Warmia z Biskupca
Ślimaczki drożdżowe z parówkami
Moi domownicy pokochali ślimaczki drożdżowe z cynamonem. Ostatnio na specjalne życzenie mojej córki zamiast drożdżowych ślimaczków na słodko przygotowałam wytrawne ślimaczki a’la pizzerinki z sosem pomidorowym, serem mozzarella i parówkami. Po wyjęciu z piekarnika moja mała foodiepowiedziała mi, że to najlepsze, co ostatnio jadła, a ślimaczki są wyśmienite. Takie pulchniutkie, cieplutkie! Dzieciom ufam w stu procentach, więc to miód na me matczyne serce 🙂 No i tatusiowi też smakowały, zatem dzielę się z Wami. Spróbujecie?
Myślę, że to fajna opcja na posiłek o każdej porze dnia!
Ślimaczki drożdżowe z parówkami
Receptura na 24 ślimaczki
Składniki:
Zaczyn drożdżowy:
- 45 g świeżych drożdży
- 2 łyżki mąki pszennej typ 550
- 2 łyżki cukru
- 50 ml ciepłego mleka
Ciasto na ślimaczki:
- 550 g mąki pszennej typ 550
- 1 jajo rozmiar L
- 200 ml ciepłego mleka
- 3 łyżki stołowe cukru
- 1 łyżeczka soli
- gotowy zaczyn drożdżowy
- 80 g rozpuszczonego i ostudzonego masła
Farsz:
- 8 parówek ZM Warmia
- 200 g tartego sera mozzarella
- 200 ml passaty pomidorowej z ziołami
- ½ łyżeczki ziół prowansalskich
- oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Zaczyn: wszystkie składniki połączyć dokładnie na gładką masę, przykryć ściereczką, odstawić na 25 minut do wyrośnięcia.
Ciasto: kiedy zaczyn wyrośnie zagnieć ciasto. Połącz razem wszystkie składniki, zagnieć ciasto. Ciasto przełóż do miski, przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na godzinę.
Po godzinie posyp blat kuchenny mąką i rozwałkuj ciasto na duży placek w kształcie prostokąta. Posmaruj ciasto passatą pomidorową wymieszaną z ziołami, poukładaj pokrojone w plasterki parówki, posyp tartym serem mozzarella. Zwiń ciasto w rulon, po czym pokrój na 3cm kawałki. Układaj ślimaczki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. Wierzch każdego ślimaczka przed pieczeniem posmaruj oliwą z oliwek. Piecz
w nagrzanym do 180 stopni C piekarniku przez 20 minut (termo obieg).
Podawaj z ulubionym sosem, ketchupem, bądź oliwą z oliwek. Smacznego!


Ciasto ślimaczkowe z cynamonem i wiśniami
Dobrze wiecie, jak bardzo lubię modyfikować swoje przepisy, by nie wiało nudą 🙂 Nie raz w mojej kuchni sprawdziło się powiedzenie, że najlepsze rzeczy powstają z przypadku. Tak było i tym razem!
Pewnie każdy z Was chociaż raz jadł słynne cynamonki. Ich zapach, zwłaszcza po upieczeniu, jest nieziemski! Wakacje to idealny czas na rozwój kulinarnych uniesień. W ogrodzie i na straganach pojawia się mnóstwo sezonowych owoców, które idealnie pasują do drożdżowych wypieków. W ogrodzie moich rodziców z drzewek uśmiechają się do mnie ostatnio wisienki, zatem zerwałam kilka i dodałam do mojego dzisiejszego wypieku. Początkowo założyłam sobie, że upiekę każdemu sowitych rozmiarów cynamonkę z wiśniami, ale kiedy zaczęłam układać ślimaczki na blasze zobaczyłam, jak cudownie się łączą i wtedy na myśl przyszło mi, by upiec je w formie ciasta. To był strzał w dziesiątkę! Ile frajdy sprawiło domownikom odrywanie ślimaczków z upieczonego ciasta! Niektórzy rwali całe ślimaczki, inni urywali po paseczku. Najważniejsze, że smakowało i wszyscy prosili, bym powtórzyła ten wypiek jeszcze raz. Koniecznie z wiśniami!
Sprawdźcie sami, jak pyszne smakuje!
Ciasto ślimaczkowe z cynamonem i wiśniami
Zaczyn:
🔸45 g świeżych drożdży
🔸2 łyżki mąki pszennej typ 550
🔸2 łyżki cukru
🔸6 łyżek ciepłego mleka (ok. 90 ml)
Ciasto:
🔸500 g mąki pszennej typ 550
🔸1 jajo
🔸200 ml ciepłego mleka
🔸4 łyżki cukru trzcinowego
🔸gotowy zaczyn drożdżowy
🔸80 g rozpuszczonego i osudzonego masła
Do posmarowania wyrośniętego ciasta:
🔸20 g rozpuszczonego i ostudzonego masła
🔸Cynamon (dowolna ilość)
🔸Prawdziwe kakao (dowolna ilość)
🔸Cukier trzcinowy 4 łyżki
🔸1 szklanka wydrylowanych wiśni
Przygotowanie:
Zaczyn: wszystkie składniki połączyć dokładnie na gładką masę, przykryć ściereczką, odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
Ciasto: kiedy zaczyn wyrośnie zagnieć ciasto. Połącz razem wszystkie składniki, zagnieć ciasto. Ciasto przełóż do miski, przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na godzinę.
Po godzinie podsyp blat kuchenny mąką i rozwałkuj ciasto na duży placek w kształcie prostokąta. Posmaruj ciasto masłem, a następnie posyp po całości cukrem, cynamonem i kakao. Poukładaj dowolnie wiśnie. Tu masz dowolność 😉 Zwiń ciasto w rulon, po czym pokrój na 5cm kawałki. Układaj ślimaczki jeden przy drugim na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch możesz jeszcze poukładać wisienki, delikatnie je dociskając. Piecz w nagrzanym do 180 stopni C piekarniku przez 20 minut (termo obieg). Smacznego!
Ciasto możesz pokroić lub odrywać ślimaczki rękami Mniam! 😁
Risotto z bobem i twarogiem wędzonym

Pewnie zgodzicie się, że proste rozwiązana są najlepsze. Ja podążam tą drogą od dawna. Dzisiejsze danie powstało na bazie składników, które były pod ręką. Ryż, cebula, czosnek, masło, mrożony bób, twaróg wędzony od lokalnego producenta, świeża pietruszka i koper. To główna baza, która odpowiednio doprawiona dała szybkie i proste danie, idealne na obiad.
Risotto z bobem i twarogiem wędzonym
- 250 g ryżu do risotto
- około 600 m bulionu (może być na wędzonce)
- 300 g mrożonego bobu
- 200 g twarogu wędzonego (u mnie twaróg z papryką od Warmińskie Specjały)
- 1 mała cebula
- 50 ml białego wina półwytrawnego
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- 1 łyżka posiekanego koperku
- 4 łyżki masła
- 3 łyżki octu jabłkowego 6% (u mnie oczywiście Octim 🙂 )
- 2 łyżeczki sosu worcester
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Na patelni rozpuścić łyżkę masła, wrzucić pokrojoną w kosteczkę cebulkę. Dodać ryż, podsmażyć razem, aż ziarenka się lekko zamkną. Zalać bulionem, żeby ryż był cały przykryty bulionem. Gotować, aż ryż wchłonie wodę. Dodać wino, poczekać aż odparuje. Zalać ponownie bulionem, aż do ponownego wchłonięcia. Gotować na wolnym ogniu.
- Po około 8 minutach dodać bób. Doprawić octem ryżowym i sosem worcester. Dodać posiekany ząbek czosnku, zalać bulionem, żeby przykrywał ryż. Wymieszać.
- Jak ryż zacznie się kleić (po około 15 minutach) i bulion odparuje, dodać masło. Doprawić solą i pieprzem. Dodać pokrojony w kosteczkę twaróg wędzony. Wymieszać wszystko razem.
- Podawać ze świeżo siekaną natką pietruszki i koperkiem.
Smacznego! 🙂

Risotto z borowikami, kaparami i zielonym pieprzem

Od kliku dni internet zalewa fala zdjęć z grzybobrania. Ogromne ilości szlachetnych grzybów pojawiły się w tym sezonie w naszych polskich lasach. Pozazdrościłam wszystkim i postanowiłam, że w ten weekend również wybiorę się do lasu.
Pojechałam do Orłowa, mojej rodzinnej miejscowości. Jak to dobrze, że w domu zawsze mam kompana do leśnych wypraw. Kompana, który zaszczepił we mnie miłość do lasu, fotografii, natury i wszystkiego, co naturalne, wiejskie i domowe. Tym kompanem jest nikt inny, jak mój tato 🙂
On zna wszystkie sekretne miejsca w lesie i w niespełna dwie godziny zebraliśmy całe wiadro grzybów!
Jak wiadomo sposobów na przygotowanie grzybów jest mnóstwo. Już przechadzając się leśnymi ścieżkami, po wilgotnym runie rozmyślałam, co przygotuję z grzybów. Może w ocet? A może zupa grzybowa? A może ususzę? Hm… o wiem! Tak dawno nie robiłam risotto, a szlachetne borowiki sprawdzą się idealnie! I tak oto jest – risotto z borowikami, kaparami i zielonym pieprzem! Częstujcie się na zdrowie!
Poniżej przepis, ale wcześniej łapcie kilka zdjęć z mojej wyprawy do lasu…




Risotto z borowikami, kaparami i zielonym pieprzem
- pół szklanki ryżu do risotto (arborio)
- ok. 500-600 ml bulionu jarzynowego lub przegotowanej wody
- 1/3 szklanki białego półwytrawnego wina
- 1/3 szklanki tartego parmezanu
- 4 łyżki masła
- mała cebulka (może być szalotka)
- 1 duży ząbek czosnku
- 1 łyżka stołowa kaparów z zlewy
- 2 łyżeczki pieprzu zielonego z zalewy
- sól, pieprz do smaku
- Na patelni rozgrzewamy masło. Wrzucamy posiekana drobno cebulkę i czosnek. Chwilę smażymy. Dodajemy ryż i smażymy, mieszając około 2 minuty. Dolewamy wino.
- Małymi partiami dolewamy bulion/wodę na tyle, żeby ryż był przykryty. Kiedy ryż wchłonie płyn, ponownie dolewamy bulion/wodę. Gotujemy ryż bez przykrycia. Czynność powtarzamy, aż ryż będzie miękki, klejący i ugotowany al dente (około 15 minut). Doprawiamy pieprzem, solą, masłem i parmezanem.
- Na osobnej patelni smażymy na maśle oczyszczone grzyby, przekrojone na cztery części wzdłuż. Dodajemy do gotowego ristotto, razem z kaparami i ziarenkami zielonego pieprzu.
- Podajemy z siekaną natką pietruszki, lampką białego wina i zajadamy! 🙂 Można jeszcze po wierzchu posypać całość parmezanem i świeżo mielonym pieprzem.


Wielkanocny mazurek cytrynowy

Wielkanoc od zawsze kojarzy mi się z mazurkiem. Słodkim, maślanym, aromatycznym, kruchym niczym herbatniki. Prym wiodą mazurki kajmakowe z bakaliami, ale w tym roku postanowiłam wypróbować mazurka z kremem cytrynowym. Dlaczego? Bo lubię przełamywać słodycz kwaśnym smakiem. To idealne połączenie, które ubóstwiam.
Częstujcie się zatem i podzielcie się swoimi pomysłami na mazurka w komentarzach. Chętnie się zainspiruję 😉
Kruchy spód do mazurka:
- 200 g maki pszennej
- 100 g masła
- 4 łyżki wody
- 1 czubata łyżka cukru (może być zwykły wymieszany z waniliowym)
Wszystko zagnieść razem, po czym schłodzić przez 30 minut w lodówce. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C piekarniku. Ciasto wyłożyć na blaszkę i piec przez 12-15 minut, w zależności od grubości ciasta. Powinno być lekko rumiane.
Masa cytrynowa:
- sok z 2 dużych cytryn (plus skórka otarta z cytryn)
- 3 jajka rozmiar M
- 100 g cukru pudru
- 80 g masła
Do garnuszka nalewamy wodę i doprowadzamy do wrzenia. Powstanie kąpiel wodna. Na garnuszek wstawiamy miseczkę, która wytrzyma wysoką temperaturę. Do miski wrzucamy masło, jaja, sok i skórkę z cytryn oraz cukier puder. Podgrzewamy, aż masa zacznie gęstnieć. Woda w garnuszku powinna być gorąca, ale nie wrzeć. Gotujemy około 15-20 minut. Gotową masę studzimy, po czym wylewamy na upieczony, zimny spód mazurka. Dekorujemy, jak lubimy. U mnie: skórka z cytryny, owoce granatu, rozmaryn, mięta.


Kruche mini tarty z kremem z owoców leśnych i świeżymi owocami

Uwielbiam kruche ciasto. Można przygotować je w wersji na słodko i na słono. Na słodko najczęściej służy jako spód do szarlotki czy moich ulubionych tart. Na słono można przygotować je ze szpinakiem, z warzywami, z sosem pomidorowym czy ze świeżymi ziołami i serami. “Kętrzyński” stworzył rewelacyjną mieszankę do wypieku kruchego ciasta na słodko, która w bardzo prosty sposób ułatwi Wam pracę. Wystarczy dodać żółtka, masło i śmietanę. Zagnieść i upiec! A później dowolnie dekorować 🙂 Ja dziś przygotowałam dla Was mini tarty, bo uwielbiam małe słodkości! Prawda, że wyglądają zjawiskowo? 😉
Kruche mini tarty z kremem z owoców leśnych i świeżymi owocami
Ciasto:
1 opakowanie ciasta kruchego Kętrzyński (więcej informacji tutaj: https://ketrzynski.pl/kruche-ciasto/
- 2 żółtka
- 150 g masła
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
Krem:
- 200 ml śmietanki 30 %
- 250 g serca mascarpone
- 200 g mrożonych owoców leśnych
- 2 łyżki cukru pudru
Dodatkowo: świeże maliny, borówki, owoc granatu, świeża mięta, mąka kukurydziana do wysypania foremek
Przygotowanie – ciasto:
- Do gotowej mieszanki dodać 2 żółtka, 150 g masła, łyżkę gęstej śmietany. Całość dokładnie zagnieść, podzielić na dwie części i włożyć na 30 minut do zamrażalnika.
- Mini foremki do tarty wysmarować masłem i obsypać mąką kukurydzianą.
- Schłodzonym ciastem wylepić foremki.
- Piec w nagrzanym do 180 stopni C piekarniku przez 25-30 minut (na rumiano). Z podanych proporcji otrzymamy 10 spodów o średnicy około 10 cm.
- Na wystudzone tartaletki wyłożyć krem.
Przygotowanie – krem:
- 200 g mrożonych owoców leśnych wrzucić na gorącą patelnię, aż puszczą sok. Ostudzić, przetrzeć przez sito. Pestki odrzucić, a sok przelać do wysokiego naczynia.
- Mikserem ubić na sztywno mocno schłodzoną śmietanę 30 %. Dodać dwie łyżki cukru pudru. Następnie dodawać po jednej łyżce serek mascarpone. Na koniec dolać sok z owoców leśnych. Dokładnie wymieszać całość. Przygotowany krem przełożyć do rękawa cukierniczego i schłodzić mocno w lodówce.
Przed podaniem krem wycisnąć z rękawa cukierniczego na tartaletki, udekorować świeżymi malinami, borówkami, pestkami granatu i świeżą miętą.
