W ramach Olsztyńskich Nocy Bluesowych postanowiłam przygotować dla Was mały smaczny rarytas, który poniekąd kojarzy mi się z muzyka bluesową. Blues, prawdziwi mężczyźni i solidna porcja mięcha. A czego brakuje do kompletu? Hm… mała podpowiedź – zapewne każdy z Was zna słynną piosenkę zespołu Dżem, a idzie to tak:
„Whisky moją żono…” 😉 I wszystko jasne, prawda?
Zatem zanim wybierzecie się na Festiwal niech Wasze kubki smakowe zagrają w rytmie bluesa 😉 Częstujcie się na zdrowie soczystym stekiem wołowym skąpanym w whisky!