Aromatyczny karczek wołowy

 

Sobota upłynęła bardzo rodzinnie.
I choć może pogoda nie do końca była taka, o jakiej marzyłam,  nie poddałam się w zrealizowaniu swoich planów. Postanowiłam uciec dziś z Olsztyna i spędzić dzień w domu u moich rodziców.  Korzystając z ostatnich podrygów jesieni wyciągnęłam mojego tatę do lasu na grzyby.

(więcej…)