Dziś tłusty czwartek, ostatni czwartek karnawału. W domu wszyscy się pochorowali, ale na szczęście dobra wróżka – moja mama – dalej w formie! Ku pokrzepieniu wyczarowała w tym roku chrupiące, lekkie faworki. Jeśli tak jak ja lubicie chrupać lekkie i słodkie faworki koniecznie spróbujcie tych, które widzicie poniżej i powyżej 🙂 Na pączki w tym roku czasu nie było, bo moja córka właśnie zaczyna odkrywać świat, ale na pewno nie odmówię sobie tej słodkiej przyjemności i zjem tego z ulubionej cukierni! Pozdrawiam Was słodko! 🙂
P.S. Zajadajcie dziś słodkości do woli – podobno sprzyja to szczęściu na cały rok!
Kruche faworki
Składniki:
- 310 g mąki pszennej (najlepiej Luksusowej)
- 4 duże żółtka (rozmiar jaja L)
- 2 łyżki spirytusu
- ½ łyżeczki cukru pudru
- szczypta soli
- 6 łyżek stołowych gęstej śmietany (18%)
- smalec do smażenia (5 kostek)
- cukier puder do posypania
- duże płaskie naczynie do smażenia
Sposób przygotowania:
- Mąkę przesiać przez sito.
- Dodać cukier, sól i żółtka. Lekko zagnieść.
- Do ciasta dodać spirytus i śmietanę.
- Zagnieść dokładnie na jednolitą masę.
- Na blacie zbijać drewnianym wałkiem od 15 do 20 minut (im dłużej, tym lepiej 😉
6. Gdy ciasto będzie już dobrze ubite rozwałkować cienko najlepiej na silikonowej macie, żeby nie podsypywać za dużo mąką podczas wałkowania.
7. Pamiętajmy, żeby ciasto było rozwałkowane bardzo cienko – wtedy faworki po usmażeniu będą chrupiące i lekkie.
8. Rozwałkowane ciasto pokroić w paseczki o szerokości od 2 do 4 cm, a później pod skosem w równoległoboki dowolnej długości. Na środku każdego kawałka naciąć dziurkę, przez którą przeciągnąć jeden z końców.
9. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu na rumiano. Nadmiar tłuszczu odsączyć na papierowym ręczniku.
10. Wystudzone faworki posypać cukrem pudrem, albo zajadać na samo 🙂
SMACZNEGO!
Nalewka ze świeżych węgierek z soczystą brzoskwinią i nutą cynamonu
Korzystając z okazji, iż w półce zachował się litr spirytusu oraz tego, że właśnie panuje sezon na śliwki węgierki (ukochane me!) postanowiłam, że zadziałam korzystnie dla obu ze stron.
Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Na krzewach rozkwitły już piękne baldachy czarnego bzu. Nadarza się zatem wspaniała okazja ku temu, by niezwykły zapach białych kwiatów zamknąć w szklanej butelce. Odpowiednio przetworzone umilą czas w długie, chłodne, zimowe wieczory 😉