Boxy, które niosą szczęście!

W życiu dokonujemy różnych wyborów. Najczęściej jednak mamy do czynienia z wyborem pożywienia, które na co dzień jest naszym paliwem napędowym. Świadomy, mądry wybór odwdzięcza nam się dobrym samopoczuciem, piękną cerą, ustabilizowaną masą ciała i poczuciem bezpieczeństwa.

Dzisiaj, z największą przyjemnością, chciałabym się z Wami podzielić moją przygodą z boxami, które przynisoły mi ostatnio dużo szczęścia. Szczęścia nie tylko w ogólnym tego słowa znaczeniu. Boxy szczęścia przyniosły radość moim oczom, mojemu żołądkowi, samopoczuciu i zdrowiu. Myślę, że czas po świętach to idealny moment, by skusić się na dietę pudełkową. Ja z czystym sumieniem mogę polecić Wam dzisiaj Boxy Szczęścia, które smakują. Pysznie smakują!

Moja przygoda z Boxami Szczęścia z Ostródy zaczęła się w drugiej połowie marca. Zostałam zaproszona do współpracy, jako tester nowego cateringu dietetycznego, który właśnie zawitał do Olsztyna! Boxy Szczęścia utworzyła restauracja Centrum Dobrego Smaku z Ostródy, która na czas pandemii postanowiła przekształcić swoje działania właśnie w dietę pudełkową. Wielkie brawa za kreatywność i chęć szukania rozwiązania na ten trudny czas. Ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo boxy fantastycznie przyjęły się w Ostródzie, Olsztynku, Iławie i Lubawie. A teraz czas na podbój Olsztyna! 🙂

Przyznam szczerze, że poczułam się zaszczycona móc testować catering, którego korzenie sięgają ostródzkiej ziemi. Przemiła Pani zapytała mnie o rodzaj diety oraz kaloryczność, jaką wybieram. Na stronie internetowej boxów znajdziecie różne rodzaje diet i różne warianty kaloryczności. Możecie skorzystać ze specjalnego kalkulatora, który ułatwi Wam sprawę – polecam! 🙂 Ponadto, jako jedna z nielicznych firm catringowych, boxy mają też opcję office i kids. Super sprawa!

Jako, że jestem od ponad dwóch miesięcy mamą karmiącą zdecydowałam się na dietę zbilansowaną o kaloryczności równej 1500 kcal, pięć posiłków dziennie. Dietę testowałam od poniedziałku do piątku. Pudełka dojeżdżały do mnie z wyprzedzeniem każdego wieczora. Wspaniale było każdego wieczoru móc spokojnie zasnąć wiedząc, że mam na jutro przygotowane posiłki. Jako mama dwójki nie zawsze mam czas na w pełni zbilansowany posiłek o stałej porze. Wszystkie dania w diecie bardzo mi pasowały. Na opakowaniu dokładnie została podana kaloryczność i forma, w jaki sposób najlepiej smakuje jedzonko (czyli np. czy na zimno czy po podgrzaniu). Wielkim wow były fit deserki i koktajle, które były bardzo kreatywne i smaczne. A teraz oprowadzę Was dzień po dniu po menu, które gościło u mnie przez tydzień diety. Dania celowo wyjęłam z pudełek, byście zobaczyli, jak pięknie prezentują się na talerzach.

Poniedziałek – dzień 1 diety

Śniadanie: Twarożek bazyliowo-czosnkowy z pomidorem, ogórkiem konserwowym i pieczywem pumpernikiel

II Śniadanie: Muffinki kokosowe z migdałami

Obiad: Rolada drobiowa z pomidorem suszonym na sosie kaparowym serwowana z kasza perłową, groszkiem cukrowym i marchewką

Podwieczorek: Warzywno-owocowy sok z buraka, selera i jabłka

Kolacja: Sałatka z paluszkiem krabowym, rodzynkami, jajkiem, ziemniakiem. brokułem, pieczarką konserwową, mini kukurydzą i sosem jogurtowo-koperkowym z ziołowym chlebkiem

Wtorek – dzień 2 diety

Śniadanie: Omlet z czerwona cebulą, mixem sałat, pomidorem, ogórkiem, papryką i serem typu feta

II śniadanie: koktajl ryżowo-wiśniowy z makiem

Obiad: Mielony stek z indyka po hawajsku z serem i ananasem, puree szpinakowym z kalafiorem i czarnuszką

Podwieczorek: Fit mleczna kanapka

Kolacja: Kasza bulgur z pieczonymi warzywami: bakłażanem, cukinią papryką, pieczarkami i pomidorami w sosie tuńczykowym

Środa – dzień 3 diety

Śniadanie: Hummus z bobu, cieciorki, pstrąga ze słonecznikiem, pieczywem wasa oraz sałatą z tofu i ogórkiem korniszonem

II Śniadanie: Fit kopiec kreta

Obiad: Polędwiczka wieprzowa marynowana w ziołach serwowana z kolorowym makaronem, szparagami, pieczoną papryką na sosie orzechowym z parmezanem

Podwieczorek: Sorbet śliwowy z syropem klonowym

Kolacja: Krem z cukinii

Czwartek – dzień 4 diety

Śniadanie: Naleśnik z truskawkami i fit bitą śmietaną

II śniadanie: Żytnia kanapka z pastą łososiowo-jajeczną z sałatą, pomidorem, rukolą i ogórkiem

Obiad: Zapiekanka lasagne bolognese pod beszamelem, serem piórko i rukolą

Podwieczorek: Koktajl mango z chia

Kolacja: bukiet kolorowych sałat z pieczonym burakiem, serem kozim, kukurydzą, groszkiem z warzywami i orzechem laskowym z winegretem francuskim

Piątek – dzień 5 diety zbilansowanej 1500 kcal

A ostatniego dnia chciałam Wam pokazać, jak dania prezentują się w boxach. Prawda, że ekstra zestaw? 🙂

Śniadanie: Frittata owsiana z tuńczykiem, cebulą, mixem sałat z ogórkiem kiszonym w kolorowym pieprzu

II śniadanie: Shake kawowo-kokosowy

Obiad: Sandacz zapiekany z pomidorem malinowym, serem mozzarella z czarno-białym ryżem i kalafiorem romanesco

Podwieczorek: 3 bit w wersji orzechowej

Kolacja: Krem pieczarkowy z groszkiem ptysiowym

Po pięciu dniach stosowania diety pudełkowej znalazłam dużo zalet takiej formy odżywiania.

  • Ogromna wygoda przy moim aktualnym trybie życia – tylko wyciągam z pudełeczka i wiem, że za chwilę zjem wartościowy, urozmaicony, zbilansowany posiłek,
  • łatwiej było utrzymać mi bilans kaloryczny – przy pięciu posiłkach jedzonych o regularnej porze nie miałam ochoty na podjadanie ( ciężko zgłodnieć od śniadania do II śniadania 😉 )
  • było bardzo smacznie, jakby kucharz mieszkał ze mną w jednej kuchni, bo wszystko było doprawione podobnie do moich preferencji smakowych,
  • totalnie zakochałam się w fit deserach i odkryłam na nowo pożywną moc koktajli, które akurat w tej diecie były mega, mega pyszne!
  • miałam mnóstwo energii do działania – mimo ciągłej opieki nad niemowlakiem i czterolatką 😉
  • oszczędzałam mnóstwo czasu i spokojnie mogłam te chwile przeznaczyć na maxa moim dzieciom

Z wielkim apetytem polecam Wam Boxy Szczęścia, które wspaniale smakują i absolutnie wspaniale się prezentują. Bądźcie zdrowi, dbajcie o siebie, swoją dietę i wybierajcie świadomie swoje posiłki!

Więcej o Boxach Szczęścia poczytacie na stronie internetowej: https://boxyszczescia.pl

Bądźcie na bieżąco i zajrzyjcie też na ich Facebook i Instagram. Oczywiście zachęcam do obserwowania 🙂 https://www.facebook.com/boxyszczescia

https://www.instagram.com/boxyszczescia.pl/

Wszystkiego najsmaczniejszego! 🙂

Szybkie i zdrowe kotleciki buraczano-jaglane

Jesteśmy w domu. Gotujemy.

Zawsze mam w domu zapas różnych kasz i warzyw. W ten weekend akurat w zapasie były buraki, a jako, że już od dłuższego czasu przymierzałam się do kotlecików z kaszy jaglanej i buraków oto i nastał czas, by podjąć wyzwanie i zadziałać. Z prostych składników, które na pewno każdy z Was ma w domu, powstały niezwykle aromatyczne i pożywne kotlety z warzyw. Częstujcie się, na zdrowie! 🙂

Szybkie i zdrowe kotleciki buraczano-jaglane

Składniki:

  • 2 duże upieczone buraki (do pieczenia buraków potrzeba trochę oleju i suszonego rozmarynu oraz folia aluminiowa)
  • 1 szklanka kaszy jaglanej
  • 2 szklanki wody
  • 3 czubate łyżki mąki kukurydzianej
  • 2 płaskie łyżki ziaren siemienia lnianego
  • 1/2 mielonej słodkiej papryki
  • 1/2 mielonej słodkiej papryki wędzonej
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego mielonego
  • szczypta cynamonu mielonego
  • 1/3 łyżeczki mielonego curry
  • 2 łyżki siekanej natki pietruszki (u nas zabrakło, ale jeśli macie dodajcie koniecznie!)
  • 1 duży ząbek czosnku drobno posiekany
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • sól, pieprz do smaku

Przygotowanie:

  1. Buraki obrać, natrzeć oliwą, posypać odrobiną rozmarynu suszonego. Zawinąć każdy osobno w folię aluminiową. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C do miękkości. Duży burak piecze się około 2 godzin, mniejsze do godziny powinny już być ok.
  2. Kaszę jaglaną opłukać na sicie, żeby pozbyć się goryczki. Zagotować dwie szklanki wody, lekko posolonej. Wrzucić szklankę opłukanej na sicie kaszy jaglanej. Gotować 10 minut na małym ogniu pod przykryciem. Kasza powinna wchłonąć całą wodę i lekko się kleić.
  3. Buraki i kaszę lekko ostudzić.
  4. Buraki zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Przesmażyć do miękkości.
  5. W dużej misce połączyć przesmażone buraczki i ugotowaną kaszę jaglaną, przyprawy i mąkę kukurydzianą. Wymieszać. Dodać olej, wymieszać dokładnie i formować w rękach kotleciki. Ułożyć na papierze do pieczenia, zachowując odstępy.
  6. Piec w temperaturze równej 190 stopni C przez około 30-35 minut.

Podawać z ulubionym sosem. U mnie jogurt naturalny wymieszany z chrzanem wasbi. Idealne z kapustą kiszoną i jako kotlet do vege burgera.

Smacznego! 🙂

Sałatka z mango i awokado z dresingiem musztardowo-miodowym

Ostatnio moje wpisy były bardzo skrócone i więcej było mnie w mediach społecznościowych, aniżeli na blogu. W minionych miesiącach w moim życiu naprawdę sporo się działo, zmagałam się z trudnymi decyzjami, ale pora nadrobić zaległości i wziąć się ostro w garść! Na poprawę humoru, odporności i jako dobry początek mojej nowej, lepszej drogi serwuję mega prostą, kolorową i fantastycznie smaczną sałatkę z mango i awokado. Na zdrowie! 🙂

Sałatka z mango i awokado z dresingiem musztardowo-miodowym

Składniki na 1 porcję:

  • 2 garście miksu sałat, bądź ulubionego rodzaju sałaty
  • 1/2 awokado odmiany hass
  • 4 pomidorki koktajlowe
  • 1/2 dojrzałego mango
  • 1 łyżka stołowa białego sezamu
  • sok z 1/2 cytryny (wyparzonej)

Dresing:

  • 1 łyżeczka musztardy miodowej*
  • 1 łyżeczka musztardy francuskiej*
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego 6% *
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka miodu akacjowego płynnego

*ja korzystam z musztard i octów firmy z mojego regionu Octim – od 1965 🙂

Sałatę umyć, osuszyć, porwać. Jeśli korzystamy z gotowego miksu sałat, wystarczy sałatę opłukać i osuszyć.

Mango i awokado przekroić na pół, a później w plastry. Skropić obficie sokiem z cytryny.

Pomidorki koktajlowe umyć, osuszyć pokroić w plasterki.

Wszystkie składniki dresingu połączyć i dokładnie wymieszać.

Na sałatę ułożyć mango, awokado, pomidorki, posypać sezamem. Obficie polać dresingiem. Smacznego!