
Kiedy ktoś mi mówi, że #vege jest nudne – serwuję mu kalafiora z czosnkową tahiną. Kalafiora piekę na chrupiąco, z kurkumą. Ma taki cudny kolor po upieczeniu! W tym czasie przygotowuję dresing na bazie tahiny. Wszystko znika w mig. To chyba dobrze, prawda? 🙂 Częstujcie się!
Pieczony kalafior z kurkumą i czosnkową tahiną
Receptura na dwie porcje:
- 1 kalafior średniej wielkości
- dwie łyżki oleju rzepakowego
- 1 płaska łyżeczka kurkumy
Czosnkowa tahina
- 1/3 szklanki pasty tahini
- sok z 1/2 cytryny
- 1/3 szklanki letniej, przegotowanej wody
- 2 łyżki płynnego miodu
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Piekarnik nagrzać do 200 stopni C (termoobieg).
- Kalafiora umyć, odkroić liście.
- Wysmarować olejem i kurkumą (wetrzeć dłońmi dookoła całego kalafiora).
- Zawinąć w folię aluminiową i piec przez godzinę (max. do 1 godz 20 minut). Kalafior powinien być lekko chrupiący.
- Po upieczeniu przekroić kalafiora na pół. Jedna połówka dla Ciebie, druga dla Twojego wspólnika posiłku 😉
Do podania czosnkowa tahina
- Do miseczki wycisnąć sok z cytryny.
- Dodać tahine, posiekany ząbek czosnku i miód. Wymieszać dokładnie na gładko. Powoli dolewać wodę. Konsystencja powinna być półpłynna, ale wiadomo, jedni wolą bardziej gęsty sos do maczania, inni rzadszy do polania 😉 Dodatek wody ułatwi Wam wybór.
- Na koniec doprawić pieprzem i solą do smaku.
Podawać z tartym parmezanem i pestkami granata. I gotowe! 🙂
Dajcie znać, czy smakowało Wam i waszym bliskim. Pozdrawiam – N.


