Dopadła i mnie. Przyszła sobie, nie wiem skąd. Zabrała mi siłę, a w zamian przyniosła zapchany nos, tonę chusteczek i leżenie pod kołdrą. Przyznam szczerze, że nic gorzej nie męczy mnie, jak leżenie w łóżku i nic nie robienie. Najchętniej już dziś wciągnęłabym dres i poszła pobiegać. Póki co zostaje mi woda z miodem i