Jeśli znacie mnie już trochę, to wiecie, że mam słabość do dobrego jedzenia w słoiku – zwłaszcza, kiedy stoi za nim jakość, smak i fajna historia. I właśnie dlatego totalnie wpadłam po uszy w Mazurską Piwnicę. To marka z Giżycka, która robi świetne rzemieślnicze rzeczy: pasztety, smarowidła, bigos, pulpety i inne dobrocie, które pachną dzieciństwem, a smakują jak najlepsze domowe jedzenie.

Ostatnio dostałam w prezencie paczkę i postanowiłam, że na pierwszy ogień poleci pâté z wątróbki z figą – kremowe, delikatne, z fajną słodyczą. I powiem Wam jedno: to jest złoto na każdą imprezę, majówkę, spotkanie z przyjaciółmi przy winie albo nawet na samotny wieczór na balkonie z kieliszkiem białego i ulubioną playlistą. Zrobiłam z tego takie grzanki, że nie możecie ich pominąć! Pewnie tego nie wiecie, ale jestem przeogromną fanką pate!
A teraz do dzieła!
Składniki:
• 1 słoiczek pâté z figą od Mazurskiej Piwnicy
• 1 bagietkę
Na konfiturę z czerwonej cebuli:
• 2 czerwone cebule
• olej do smażenia
• 3 łyżki moidu miodu
• 2 łyżki octu balsamicznego + 2 łyżki octu z czerwonego wina
• sól, pieprz
• do wykończenia: plasterki gruszki i prażone pistacje
Przygotowanie:
Cebulę podsmażacie, aż się zeszkli, dodajecie miód i octy, przyprawiacie i dusicie, aż zrobi się z tego cudowna, lepiąca konfitura. Bagietkę kroicie na kromki, podpiekacie w piekarniku. Każdą grzankę smarujecie pasztetem, dodajecie cebulkę, gruszkę i pistacje. I gotowe.
Wygląda pięknie, smakuje jeszcze lepiej, a jak się jeszcze położy na desce i zaserwuje z kieliszkiem czegoś chłodnego – no sztos!

Jeśli macie ochotę na te smakołyki, na szczęście nie musicie jechać aż do Giżycka! Ich słoiczki znajdziecie w Spiżarni Warmińskiej w Tomaszkowie – w każdą sobotę. A jak macie lenia, to spokojnie można też zamówić online – bo kto dziś nie kocha jedzenia z dostawą? 🙂
Spróbujcie i dajcie znać, co najbardziej Wam smakowało. No i jak smakowały Wam moje grzaneczki 🙂
*Przepis powstał przy współpracy z Mazurską Piwnicą.