Sam czas spędzony w lesie jest zawsze jakąś ucieczką, chwilą oderwania, relaksu, zupełnego odcięcia od rzeczywistości. Zapach wilgotnej ściółki i delikatny szum drzew znakomicie wyciszają. Dodatkową frajda jest spacer po lesie z koszykiem, do którego z niezwykłą szybkością trafiały dziś zebrane przez nas grzybki. Muszę przyznać, że lubię spacery po lesie, zwłaszcza z moim tatą, który fascynuje się natura i dzikim światem. Zawsze opowie mi jakąś ciekawostkę o roślinach czy zwierzętach. Lubię, gdy dzieli się ze mną swoją pasją i ochoczo opowiada mi jakąś nową historię.
Dziś obiad przygotowała moja mama, a ja dorzuciłam tylko kilka świeżych grzybów do sosu. Na stole czekała na nas pyszna wołowina z warzywami. Do tego kasza jęczmienna z suszonymi pomidorami i pietruszką, a do tego zasmażane buraczki. Pomyślałam wtedy – Nie ma jak w domu! 🙂
Mięso:
1 kg karczku wołowego
3 cebulki czerwone
2 cebule białe
papryka czerwona
cukinia
kilka suszonych śliwek
kilka suszonych grzybów
Marynata:
musztarda meksykańska
świeżo mielony pieprz
pieprz ziołowy
mieszanka ziół (oregano, tymianek, papryka czerwona ostra)
oliwa
ocet winny
cytryna
czosnek
Kasza:
Kasza jęczmienna – 300 g
8 połówek pomidorów suszonych
Natka pietruszki
sól, pieprz, czosnek, oliwa do smaku
Wołowinę oczyścić, pokroić na mniejsze kawałki, zalać marynatą wcześniej przygotowaną. Warzywa pokroić na mniejsze części – dowolnie. Grzyby namoczyć, gotować na wolnym ogniu około 2 godzin. Mięso wraz z warzywami przełożyć do naczynia żaroodpornego i piec ponad dwie godziny, aż mięso będzie soczyste i miękkie. Około pół godziny przed końcem pieczenia dodać grzyby i zalać mięso wywarem, w którym się gotowały. Mięso można podlać również wytrawnym czerwonym winem. Będzie bardziej soczyste i aromatyczne.
Kaszę ugotować wg opisu na opakowaniu. Do ugotowanej dodać suszone pomidory, świeżo siekana natkę pietruszki, sól, pieprz, czosnek posiekany i oliwę.
Buraczki podsmażyć na patelni (ja mam ze słoiczka, który przygotowałam w lato 🙂
Podawać na talerzach, ozdobić marynowanym grzybkiem ze słoiczka i jeść do syta!