Składniki
40 dag żołądków inyczych
ziele angielskie
liść laurowy
1/2 szklanki czerwonego półwytrawnego wina
1/2 szklanki octu balsamicznego
3/4 szklanki bulionu warzywnego
Na puree:
5 marchewek
łyżka masła
sok z połowy cytryny
czarnuszka
świeżo mielony pieprz
Dodatkowo:
fileciki z jednej pomarańczy
2 łyżki cukru
sok z pomarańczy
Świeże żołądki dostałam dziś w osiedlowym sklepie mięsnym (chyba najlepszym, jaki znam). Dorodne sztuki!
Oczyszczone i umyte włożyłam do wody, z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego, po czym gotowałam przez pół godziny. Po tym czasie wymieniłam wodę na nową i gotowałam jeszcze ok.45 minut.
Ugotowane żołądki ostudziłam, po czym przekroiłam na paski ok.3mm, które następnie podsmażyłam na rumiano na masełku.
Obsmażone zalałam czerwonym winem półwytrawnym, octem balsamicznym oraz niewielką ilością bulionu warzywnego, po czym dusiłam około godziny. Pod koniec gotowania żołądki doprawiłam pieprzem, solą i czosnkiem granulowanym, a sosik zagęściłam kawałkiem pieczywa.
Na puree: marchew gotujemy w wodzie do miękkości, po czym blendujemy. Dokładamy łyżkę masła, sok z połowy cytryny, przyprawiamy pieprzem.
Karmelizowane pomarańcze: Na patelni rozgrzewamy cukier, po czym wrzucamy fileciki wraz z sokiem z pomarańczy. Chwilę podsmażamy i gotowe.
Gotowe i na talerzu mamy: żołądki, puree z marchewki oprószone czarnuszką oraz sałatkę z karmelizowanej pomarańczy. Smacznego! 🙂