Recepturę na moje dzisiejsze wypieki zaczerpnęłam z książki pt. Kuchnia polska, autorstwa Hanny Szymanderskiej. Pani Hanna jest Guru kulinarnym, jeśli chodzi o kuchnię regionalną Polski. Na kartki papieru przelała już kilka tysięcy wspaniałych przepisów, a na półkach z książkami można znaleźć ponad 30 dzieł jej autorstwa. W każdej z nich mnóstwo niezliczonych przepisów, które podobno zawsze testuje na swoim mężu (hm… skądś to znam 🙂 ).
Również w mojej biblioteczce znalazły się jej pomysły, które często wykorzystuję, jeśli planuję jakieś rodzinne obiadki. Dlaczego? Po prostu są smaczne i sprawdzone.
Tym razem wybrałam przepis, który bardzo mnie zaskoczył – pierniczki z miętą. Bardzo ciekawe połączenie – nie sądzicie?
Z wielką niepewnością zabrałam się do dzieła. Do miski powoli wędrowały składniki, a zapach mięty rozchodził się po całej kuchni. Akurat miałam zapasy mięty ususzonej z ogródka, więc aromat był nie do opisania. Krok po kroku postępowałam wg wskazówek autorki i już po godzinie powstały nieznane mi dotąd ciasteczka, które w żaden sposób nie przypominały pierników, które dotąd znałam!
Amoniak sprawił, że stały się bardzo puszyste, zaś mięta i miód nadały niezwykłego smaku i aromatu. Bardzo ciekawy miks smaków, który polecam Wam jako kolejne wyzwanie na karnawałowe słodkości 🙂
Pierniczki miętowe warszawskie
3 szklanki mąki
pół łyżeczki amoniaku
szklanka miodu
łyżeczka suszonej roztartej na proszek mięty
” Na wolnym ogniu zagotować miód, a po przestudzeniu wymieszać z mąką, wodą (3/4szklanki), amoniakiem i miętą. Wyrobić dokładnie ciasto zawinąć w ściereczkę i zostawić, aby dojrzało. Nasmarować tłuszczem blachę, formować z ciasta gałeczki wielkości włoskiego orzecha, układać na blasze; wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 40 minut w średnio nagrzanym piekarniku.”
A oto moje pierniczki – smacznego! 🙂