Dziś o tym jak na facebook’u kliknęłam “Lubię to” i wygrałam dwuosobowe zaproszenia na wiosenne menu w restauracji Staromiejskiej w Olsztynie…
Mieszkam w Olsztynie od kilku dobrych lat, a nigdy wcześniej nie było mi dane odwiedzić tego miejsca. Aż dziwne, gdyż restauracja Staromiejska położona jest w samym centrum starówki. Ze względu jednak na moje zainteresowania śledzę na bieżąco na facebook’u olsztyńskie restauracje – ciekawi mnie, jakie menu panuje obecnie, jak prezentowane są dania na talerzach, jakie połączenia smakowe proponują tutejsi szefowie kuchni.
W zeszłym tygodniu natknęłam się na fejsbukowy konkurs, w którym można było wygrać dwuosobowe zaproszenie na wiosenne menu do Staromiejskiej. Wystarczyło kliknąć “Lubię to”, a dalej liczyło się już tylko szczęście 😉 No cóż, i tym razem mi się przyfarciło…
Skoro wiosna czas ruszyć z domu. Zdecydowałam się na wizytę w niedzielne popołudnie. Wyciągnęłam zatem mojego męża na spacer i darmowy obiad 😉 Do wyboru mieliśmy rybę, bądź naleśniki ze szpinakiem, a do tego deser – tarta cytrynowa lub koktajl (wszystko bez dodatkowych opłat).
Restauracja Staromiejska urządzona jest dość klasycznie, elegancko, ale prosto. Siadając do stolika wiedzieliśmy już, na co się zdecydujemy. Bez zastanowienia poprosiliśmy o rybę. W oczekiwaniu na posiłek czas umiliła nam muzyka na żywo. Z dźwiękiem fortepianu w tle poczułam się jak na pierwszej randce 🙂
Po kilkunastu minutach na naszych stołach pojawiły się spore porcje jedzenia – Smażony filet z pstrąga na postumencie z zielonego groszku z sosem szczypiorkowym i ziemniakami gratine (29zł)
Prezentacja może nie jest do końca udana, ale zdecydowanie wygrał tu smak! Ziemniaczki gartine były miękkie i delikatnie rozpływały się kęs po kęsie. Sos szczypiorkowy otulał w minimalnym stopniu fileta, zatem szybko uleciał mi jego smak. Wyjątkowo smaczny okazał się mus z zielonego groszku. Jego kremowa konsystencja optymalnie współgrała z filetem z pstrąga. Mogłabym chyba jeść go na samo 😉 Ryba nie wyróżniła się niczym szczególnym. Istotne było dla mnie to, że wszystko było ciepłe i naprawdę smaczne.
Po obiedzie przyszedł czas na deser. Rafał wybrał kawałek kruchego ciasta – Tarta cytrynowa (7zł)
Kruchy spód przełożony cytrynowym nadzieniem, a do tego lekka beza. Jakby tego było mało towarzyszył jej sos malinowy i kleks bitej śmietany. Kawałek odpowiednio duży, by zaspokoić swoją ochotę na słodycz.
Ja, jako zwolenniczka czegoś lżejszego i zdrowszego, zdecydowałam się na świeżo wyciskany koktajl… Jabłko-kiwi ze świeżym smakiem mięty (12zł)
Koktajl był bardzo smaczny – świeży, orzeźwiający, ugasił pragnienie. Szkoda, że tak szybko zniknął z mojej szklanki 😉
Restauracja Staromiejska posiada znak jakości “Dziedzictwo kulinarne – Warmia Mazury Powiśle”. Przeglądając kartę menu natknęłam się na regionalne przysmaki takie jak, dzyndzałki warmińskie ze skwarkami czy filet z lina w śmietanie z koperkiem. Mam nadzieję, że powrócę tu jeszcze, by spróbować tych znanych lokalnych przysmaków. Tymczasem bardzo się cieszę, że dzięki udziałowi w konkursie mogłam poznać smak tutejszej kuchni.
Nie byłem tam dawno,