Od dawna zbierałam się w sobie, by przygotować tort w stylu angielskim, opartym na lukrze plastycznym. Zbliżały się walentynki zatem uznałam, iż to właściwa pora, by przygotować coś słodkiego i bardzo efektownego 🙂 Rzuciłam się trochę na głęboką wodę, gdyż nigdy wcześniej nie robiłam takich ekskluzywnych tortów.
Zakasałam jednak rękawy i ruszyłam z werwą do pracy – a tu przedstawiam jej efekty 🙂 Niezwykły elementem wzbogacający całą kompozycję stanowi lukrowa róża, której formowanie zajmuje nieco więcej czasu i uwierzcie mi wymaga ogromnej cierpliwości. Ponadto, wszystko co znajduje się na torcie możemy zjeść i z pewnością zaspokoić ochotę na słodycz na bardzo, bardzo długo! A żeby torcik różany był naprawdę różany upiekłam go z dodatkiem jadalnej wody różanej, która nadała pięknego aromatu. Dodatkowo nasączyłam ciasto nalewką z kwiatu czarnego bzu, co sprawiło, że mój mały torcik stał się prawdziwą kwiatową ucztą! Koniecznie podajcie go najbliższym i zasmakujcie się w mojej słodkiej biało-różowej kompozycji 🙂
Biszkopt różany:
– 5 jaj
– 5 łyżek cukru
– 5 łyżek mąki
– łyżka wody różanej
Biała oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy sztywno, po czym kolejno dodajemy po łyżce cukru. Gdy masa będzie już szklista, dodajemy po jednym żółtku i ubijamy, aż do uzyskania pęcherzyków powietrza. Na koniec dodajemy łyżkę wody różanej, po czym wsypujemy stopniowo przesianą mąkę, ale już powoli łyżką najlepiej drewnianą, żeby ciasto nie opadło i było dalej ładnie napowietrzone. Tak przygotowaną masę wylewamy do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Pieczemy 35 minut w 180 stopniach C. Po upieczeniu studzimy chwilę w piekarniku, żeby biszkopt nie opadł.
Biszkopta kroimy na dwa placki. Z każdego wycinamy foremką mniejsze koła tak. Gotowe kółeczka nasączamy obficie. Nie tylko staną się miękkie, ale wzbogaca się bardzo w smak.
Do nasączenia przygotowuję:
– 100ml przegotowanej letniej wody
– 2 łyżki ulubionej nalewki ( u mnie z kwiatów czarnego bzu)
– 2 łyżki rumu
Krem do przełożenia:
– 200ml śmietanki kremówki 30%
– 250g kremowego serka mascarpone
– 4 łyżki cukru pudru
– 2 łyżki rumu
W miseczce ubijamy śmietankę na gładką masę. Następnie dodajemy po łyżce mascarpone, cały czas miksując. Na koniec dosypujemy cukier do smaku i dolewamy rum. Gotowy krem rozdzielamy na dwie równe części – jedne barwimy na różowy wesoły kolor 🙂
Nasączone biszkopty przekładamy dowolnie kremem. Możecie dać go mniej lub więcej, zależy jak bardzo słodki chcecie uzyskać deserek 🙂 Tak przygotowane torciki schładzamy godzinę w lodówce.
Po godzinie wyjmujemy biszkopty z lodówki i przygotowujemy je do ozdobienia lukrem plastycznym. 100g białego lukru plastycznego formujemy delikatnie w rękach, aby stał się bardziej plastyczny. Na stolnicę wysypujemy nieco cukru pudru, żeby lukier się nie przyklejał i dał się swobodnie rozwałkowywać ( ja robiłam to na silikonowej macie), po czym rozwałkowujemy lukier na grubość około 0,5 mm pamiętając, żeby zrobić to z zapasem. Następnie bardzo delikatnie przekładamy rozwałkowany lukier na torcik i formujemy go powoli przyklepując, kierując się ku dołowi. Namiar odcinamy. Pamiętajmy by wszystko robić powoli i dokładnie, gdyż lukier bardzo szybko może się łamać, powodując dziurki. Jednak, gdy zachowamy odpowiednią grubość i zrobimy wszystko powoli nie ma szans, żeby coś zepsuć 😉
A teraz kolej na naszą piękna różę 🙂
Odrywamy spory kawałek kolorowego lukru, po czym wyrabiamy go, podsypując cukrem pudrem. Możemy użyć biały lukier i zabarwić go barwnikiem.
Na początku formujemy średniej wielkości kulki, które następnie formujemy w łezkę. Od spodu podsypujemy cukrem pudrem i odstawiamy na bok. Łezki będą stanowiły bazę do podczepiania naszych płatków róż.
Teraz przygotujemy płatki. Przydatna będzie wykrawaczka, z której z łatwością wytniemy kwiatka. Jeśli nie macie takiej foremki spokojnie możecie powycinać takie listki z lukru nożykiem, bądź po prostu ukręcić małe kuleczki, z których później wystarczy uformować listka. Na końcach każdego płatka przejeżdżamy narzędziem do modelowania zakończonym kuleczką, by płatki ładnie się zaokrągliły i przypominały prawdziwy płatek.
Tak wykrojone płatki przyczepiamy do wcześniej przygotowanej łezki. Płatki podklejamy jeden pod drugim – gdy przykleimy jeden płatek do połowy wówczas doklejamy kolejny – robimy to tak długo, aż uzyskamy pożądany efekt. Różyczka gotowa! Możemy posypać ją jadalnym pyłkiem, by nadać niepowtarzalny efekt 🙂
Tak przygotowaną różyczkę układamy na wierzchu słodkiego torcika i podajemy naszym gościom, bądź ukochanej drugiej połówce 🙂
cudo! arcydzieło! dziękuję za udział w akcji Słodkie Walentynki.
Ojej dziękuję za miłe słowo 🙂 pozdrawiam i zapraszam słodkich walentynek życzę 🙂