Powoli zaczyna się sezon na cytrusy. Pomarańcze i mandarynki wkrótce znów zagoszczą w naszych domach i będziemy pochłaniać je bez umiaru.
Naszła mnie ochota na kurczaka. Ale nie takiego jak zawsze. Postanowiłam, że zrobię coś bardziej aromatycznego, o intensywnym smaku i zapachu. Kupiłam zatem siatkę pomarańczy, kilka limonek i skomponowałam moje dzisiejsze danie. Odważne połączenie i nie przez każdego tolerowane. No cóż, ja uwielbiam komponować dania według własnych upodobań. Łączenie mięsa z owocami to jedna z większych przyjemności. Idealne połączenie. Wybieram różne rodzaje owoców. Tym razem padło na cytrusy.
Dzięki dużej zawartości soku, jaki w sobie mają, mięso staje się bardzo soczyste, dość charakterystyczne. Najlepiej, gdy poleży w marynacie przez noc.
Gotowe do dalszej obróbki wyłóżcie na blaszkę i posypcie jeszcze obficie sezamem, który po upieczeniu będzie fajnie chrupał.
A kiedy mięso wyląduje już w piekarniku, zachwyci was nie tylko smakiem, ale również cudownym zapachem, który będzie unosił się po całym domu…Na stówę! 🙂
Kurczak w sezamie z pomarańczami i limoniami
– 6 podudzi z kurczaka
– garść sezamu
– limonka
– pomarańcza
Marynata:
– 3 cm korzeń imbiru
– 2 łyżki miodu
– skórka i sok z jednej pomarańczy
– ząbek czosnku
– łyżeczka sosu sojowego
– szczypta cynamonu
– szczypta kardamonu
– pieprz
– mielone nasiona kozieradki
– goździki
Przygotować marynatę: Sparzyć pomarańczę po czym zetrzeć z niej skórkę i wycisnąć sok. Czosnek posiekać na drobno. Korzeń imbiru zetrzeć na tarce, dodać miód, sos sojowy i przyprawy. Wszystko razem połączyć. W marynacie ułożyć kurczak. Najlepiej na cała noc, żeby smaki przegryzły się za sobą 😉
Następnego dnia kurczaka wyjąć z marynaty, obsypać sezamem i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Sparzyć pomarańczę i limonkę, pokroić, po czym ułożyć między podudzia – dowolnie. Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku około półtorej godziny…